18 kwietnia 2017

Łupy z flomarku

Będąc w Niemczech brakowało mi second handów. Mogłam jednak korzystać z tzw flomarków na których kobiety sprzedawały swoje używane ciuchy. Czasem trafiałam na prawdziwe perełki, takie jak te dwie marynarki (Zara i Mex) oraz klasyczne spodnie (Tommy Hilfiger). Zdecydowanie brakowało mi takich klasyków w mojej szafie, zatem mogę już odznaczyć z mojej "whishlist" powyższe rzeczy. Dodam jeszcze, że za wszystko zapłaciłam 30 euro! Niedługo na pewno pokażę więcej na blogu :)

3 kwietnia 2017

Ulubieńcy ostatnich miesięcy '17


Na początek kilka słów o paletce cieni do oczu Urban Decay ultimate basics. Chyba zrobiła ona niezłą furorę na instagramie. Nic dziwnego, zasługuje na szóstkę z plusem! W jej skład wchodzi 12 cieni z czego tylko jeden jest perłowy (pierwszy u góry) a pozostałe matowe. Uważam, że można nią wykonać makijaż zarówno dzienny jak i wieczorowy. Kolory są niesamowicie napigmentowane.

Jak widać mamy tu brązy, beże, odrobinę fioletu i różu, nijaki szary, którego chyba nigdy nie użyję oraz czarny. Jedyne do czego można się doczepić to to, że nie posiada ona jasnego, beżowego cienia, który przydaje się zawsze do wypełnienia łuku brwiowego i może być to problem dla osób o jasnej karnacji. KLIK

Kolejną makijażową perełką jest ten zestaw czterech róży od ZOEVA. To chyba jedyna paletka, która w pełni odpowiada moim wymaganiom. Wszystkie cztery kolory idealnie pasują do mojej karnacji. Paletka oferuje dwa matowe oraz dwa perłowe róże. Jeśli nadarzy się okazja, koniecznie sprawdźcie czy Wam również skradnie serce :) KLIK

Marka Bourjois skradła moje serce już jakiś czas temu, gdy wypróbowałam ich podkład "123 Perfect Fundation". Tym razem postanowiłam spróbować czegoś lżejszego, zwłaszcza, że nadchodzi lato i znalazłam ten oto krem CC. Posiada on trzy pigmenty, które dosyć dobrze maskują niedoskonałości, zaczerwienienia oraz przebarwienia. Dostępny jest w czterech odcieniach. Ja posiadam odcień 'Rose beige'. Jedyne do czego mogę się doczepić to jest to, że krem ciemnieje na twarzy. Używałam go już kilka razy i naprawdę zdał egzamin, jednak w związku z kolorem muszę poczekać do lata KLIK

Choć marka ZOEVA od niedawna istnieje na rynku, zyskała uznanie wielu kobiet. Zwłaszcza jeśli chodzi o ich pędzle, które są niezwykle miękkie oraz wytrzymałe! Wykonanie makijażu przy pomocy tych pędzli to czysta przyjemność. To mój pierwszy zestaw, jednak czuje, że na jednym się nie skończy! W zestawie mamy 6 pędzli. Do podkładu, do produktów mineralnych, do pudru, do konturowania, do różu oraz do korektora. Wszystkie sprawdzają się rewelacyjnie choć wykonane są z włosia syntetycznego! W zestawie znajduje się również czarna, skórzana kosmetyczka, z różowym wykończeniem wnętrza. KLIK 



Bądź na bieżąco FACEBOOK